Dziś mam przyjemność przedstawić Wam moim zdaniem hit. Hit, który jest na rynku od kilku lat. I jest to zdecydowanie mój must have tegorocznej jesieni i zimy...
Jesień nie oszczędza kondycji skóry, włosów czy paznokci większości z nas. Mnie też to niestety nie omija. Jesień to dla mnie wzmożona pielęgnacja i nawilżanie, tego właśnie potrzebuje moja skóra o tej porze roku.
Peelingi nie są mi obce, ale zwykle przy okazji peelingu ciała czy twarzy serwowałam ową przyjemność również swoim dłoniom. A tu okazuje się, że jest na rynku produkt specjalnie dedykowany właśnie dłoniom. Mało tego! Wraz z termoaktywnym peelingiem otrzymujemy także serum. Oba produkty pachną niesamowicie, o ile lubicie przyprawy korzenne. Ja wprost kocham! Imbir i cynamon przeplatają się ze słodkim zapachem migdałów. Idealny duet na jesienny wieczór.
Nie wiem jak u Was jest z dostępnością produktów firmy Marion, ale ja nadal niezbyt często trafiam na nie stacjonarnie. Jednak od czego jest Internet?! Termoaktywny duet dla dłoni znajdziecie na stronie Imperkosmetyki.pl ---> TUTAJ. Cena to 2.15 zł.
Termoaktywny duet dla dłoni to dwie saszetki. W jednej mamy peeling (8g), który używamy jako pierwszy, w drugiej zaś znajduje się kremowe serum (5ml), które nakładamy na nasze dłonie po złuszczeniu martwego naskórka. Obie saszetki zawierają sporą ilość produktu, w przypadku serum miałam wrażenie, że nawet odrobinę za dużo jak na moje dłonie.
Cały proces peelingu dłoni jest bardzo przyjemny i relaksujący. Małe drobinki spełniają swoje zadanie w walce z naskórkiem, nasze dłonie otula przyjemne ciepło, a pomieszczenie wypełnia się zapachem cynamonu i imbiru. Było to tak wspaniałe uczucie, że aż szkoda było mi zmyć peeling. Faktycznie, tak jak zapewniał producent moje dłonie stały się miękkie i gładkie. Peeling ma gęstą konsystencję, ale łatwo się spłukuje.
Kremowe serum to zwieńczenie spa dla naszych dłoni. Jest stosunkowo rzadkie, bardziej przypominające mleczko do ciała. Pachnie identycznie jak peeling, już niestety nie rozgrzewa. Wchłania się w zadowalającym tempie. Nie pozostawia nieprzyjemniej tłustej warstwy, ale według mnie świetnie nawilża i wygładza. Nawyk kremowania dłoni u mnie nie jest zbytnio zakorzeniony, dlatego stawiam na produkty o lekkiej formule jak powyższe serum. Zapach utrzymuje się dosyć długi czas.
Termoaktywny duet można stosować codziennie ( z wyjątkiem bardzo wrażliwej skóry ). Ja nie zawsze mam czas czy siły by codziennie peelingować swoje dłonie, dlatego bardzo doceniam te momenty, kiedy mam okazję zrobić sobie takie domowe spa, poświęcić wieczór na pielęgnację, zrelaksować się przy cudownych zapachach. Obiecałam też sobie bardziej się przykładać do nawilżania. Szorstkie ręce, skórki to nic przyjemnego.
Na Imperkosmetyki.pl znajdziecie także termoaktywny duet dedykowany stopom, również marki Marion. KLIK
A także kurację parafinową, również w formie wygodnych w użyciu saszetek:
KLIK |
Post o drogerii internetowej Imperkosmetyki.pl -> KLIK
Pozdrawiam serdecznie,
Uwielbiam produkty firmy MARION :)
OdpowiedzUsuńU mnie z kremowaniem dłoni nie jest tak źle (czymś się trzeba zająć w autobusie :-P) Natomiast peeling.... nie pamiętam kiedy ostatnio robiłam :-/ Gdy natrafię gdzieś stacjonarnie na bank wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńLubie takie saszetki do domowego SPA, tych nie znalam ale być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiska cena, warto
UsuńNiska cena, warto
Usuńciekawie sie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńWyprobuj koniecznie :)
Usuńomg i love cinnamon! now i'm craving to try this one out!!!!!
OdpowiedzUsuń