Paczuszkowo-lakierowo. Essence, Sensique, Astor, Lovely i Holosik :)

Hej Kochani!

Tak jak kiedys wspomnialam pojawiam sie i znikam z paru powodow, spraw, zalatwien, ktore sa stety i niestety istotniejsze i bardziej czasochlonne anizeli blog. Ale coz, takie mamy zycie. :)

Dzis chcialam sie pochwalic w imieniu mojego L. , ktory (wlasnie w dniu dzisiejszym) zdobyl kwalifikacje do prowadzenia pojazdu, duuuzeggoo pojazdu :). Jestem z niego bardzo dumna, mega zadowolona i chce mi sie skakas z radosci!

Dzis takze przyszla do mnie kolejna paczka z Born Pretty Store i pomyslalam, ze podziele sie z Wami tym, co tam znalazlam :).

Mozecie sie posmiac ze mnie, ale ja lubie tzw "pierdolki ":) zaraz dowiecie sie co mam na mysli.

Oto niektore z bardziej ciekawych:

Mega zabawny dlugopis w ksztalcie kapsulki " Vitamin Ballpen "

Zajmuje minimum miejsca w torebce. Jakosciowo mozna sie domyslic, nadrabia jednak ksztaltem. 

Dostepnych jest kilka opcji kolorystycznych, ale wysylane sa losowo :)

Duuuzo gumeczek do wlosow. Szukalam w sklepach z marnym skutkiem, Bron Pretty Store przybylo mi z pomoca. Potrzebne mi byly glownie do "zakonczen" warkoczy itd. 

Elastyczne i wytrzymale. 

Haczyk na torebke. Przydaje sie chociazby w restauracjach. Nie ma potrzeby wieszac torby na oparciu krzesla. Mamy ja na oku, przy sobie, poniewaz haczyk mozna umiescic na blacie stolika. Jak najbardziej polecam. Trzyma sie bez zarzutu, poniewaz pod spodem mamy cos a'la antyposlizgowa guma.

Zdecydowanie moj hit :). Stojaczek do wszelkich urzadzen z przyssawka.

 Niestety z silikonowym pokrowcem nie dziala ( sprawdzone na 2 silikonach )

Kolor rowniez byl losowy. Aczkolwiek niebieski przypadl mi do gustu.

Kolejny stojaczek. Tym razem na palec :). Uznalam ze sie przyda. Odizolowany od reszty paznokci :) Jeszcze nie wyprobowalam, ale na pierwszy ogien pojdzie zapewne moja mama.

Zamowilam 2 sztuki, dostalam 4. Dziekuje Born Pretty Store :)

Dobrze znane wielu z Was ozdoby. :) Zawiodly mnie troszke te z ostatniego zdjecia (prawy dolny rog) , ale nie spisuje ich na straty. 

Moj prezent urodzinowy. Nie nie, urodziny mialam w lutym, ale zazyczylam sobie m.in farbki akrylowe, ktore mialam wybrac sama. I tak jakos nie bylo mi po drodze do farbek, ani farbkom do mnie. A wczoraj bedac w Jysk, w zupelnie innym celu ocknelam sie, ze stoje przed polka z farbkami akrylowymi. Mamy tu 12 kolorow w cenie 17 zl.

I oczywiscie kilka lakierow:

Moj pierwszy lakier holograficzny. BPS bylo pod reka :). 

W kwadratowej buteleczce mamy 6 ml. 

Kolor nr 6. 

/Ah te buteleczki. Zolty Astor ponizej tez ma 6 ml, uwierzycie?/

No i 5 wspanialych:

Essence 172 Splash!

Dlaczego nikt go nie lubi? :) Kolor oszukaniec, w buteleczce mieni sie kilkoma kolorami, na paznokciach efekt maly. Ale kolor... no dla mnie bomba :)

Wysuszacz, ktory rowniez polecam. Tani i dobry.

Essence 176 headphones on! I oczywiscie na zdjeciu nie uwiecznilam kolorowych drobinek, ale zrobie to nastepnym razem. Myslalam, ze krycie bedzie lepsze, aczkolwiek tragedii nie ma.

Sensique 181 Flowery Meadow.

Lakier perelka. Sliczny odcien ze srebrnym shimmerem. W trakcie okazalo sie, ze mam niemalze identyczny kolor z Ingrid, ale bez drobinek, a to dla lakieromaniaczek ogromna roznica, prawda?

Zoltek z Astor. Na zdjeciu wyszedl troszke brudno. Ale to piekny, gleboki, zolty kolorek. Wiele osob "boi" sie zoltych paznokci, nie rozumiem dlaczego?

 I na koniec mamy dzisiejszy nabytek :

Nr 94. Niebiesciak z drobinkami. Nie jest typowym "metalikiem" wiec nie mamy problemu 

z widocznym ruchem pedzelka. Ja sie dzis w nim zakochalam. 

A jak Wasze wrazenia? 

Lubicie takie pierdolki i gadgety? 

A moze macie juz jakies? 

:)

Pochwalcie sie koniecznie.

Buziaki dla Was,

pozdrawiam

Ola.