stycznia 09, 2016

Delia Coral, czyli trzy pary lakierów, na które warto zwrócić uwagę.





Dziś zapraszam Was na przegląd lakierów firmy Delia, które znalazłam w wygranej paczce konkursowej. Podzieliłam je na 3 pary, tak by w jednym poście streścić 3 udane serie.


Kobiety niewątpliwie są wzrokowcami. Zdecydowanie bardziej przyciągają naszą uwagę ładne opakowania kosmetyków, na te brzydsze rzadziej spoglądamy ochoczo. Świetny krok zrobiła Delia wobec swojego asortymentu. Nie mówię jedynie o lakierach do paznokci, bowiem również inne produkty uległy wizualnemu odświeżeniu. 

Buteleczki lakierów Coral zostały ujednolicone. Wyglądają elegancko, zakrętkę trzyma się bardzo wygodnie, a średnioszeroki, prosto ścięty pędzelek zapewnia przyjemną, bezproblemową aplikację lakieru.



Pierwszą parę stanowią dwa odcienie lakierów z serii Hybrid Gel.
W ostatnim czasie hybrydy owładnęły większością kobiet. Kilka firm zajmujących się produkcją lakierów tradycyjnych wyszła naprzeciw nam i wprowadziła do asortymentu lakiery hybrydowe bez konieczności utwardzania w lampach UV/LED. Są to standardowe lakiery z właściwościami hybrydy, czyli zapewniają piękny połysk i trwałość. 
Co potrzeba do wykonania takiego manicure? Jak zapewnia producent jedynie wybrany kolor oraz top coat z tej samej serii ( można nawet pominąć nałożenie bazy/odżywki przy korzystaniu z serii Hybrid Gel ). To ciekawa alternatywa, producent wspomina o tygodniowej trwałości.
Kolory jakie znajdziemy w tej linii lakierów to czerwień, pomarańcz, amarant oraz jasny róż.
( drobną aktualizacja: firma poszerzyła ilość kolorów z tej serii i jest ich już 24 )
O ile czerwień mnie zaciekawiła, tak ten rodzaj koloru pomarańczowego to zdecydowanie nie moja bajka. Oba lakiery nie zawierają shimmeru i do pełnego krycia potrzebujemy 2 warstw.



Kolejna para to kolory w typie Marsala. Jak wiecie owa marsala została wybrana kolorem roku 2015.
Marsala collection to 8 lakierów począwszy od ciemnych brązów po perłowe odcienie. Numer 02 to jasny, chłodny odcień, przypominający mi kawę zbożową z mleczkiem, 03 to z kolei już kakao :). Para dla siebie stworzona. Jeden dodaje charakteru, a drugi rozjaśnia całość.
Wam też brakuje tu stempli? Oba lakiery mają wykończenie kremowe, wysoki połysk, a do pełnego krycia wystarczą 2 warstwy. Jasny odcień nie smuży ( ciemny wiadomo - też nie ;) )





Ostatnią parą są lakiery z serii pastelowej: P04 i P05. Ciekawe kremiki, nie smużą i kryją po nałożeniu 2 warstw. Kolekcja zawiera 8 odcieni. Najtrudniejszy do opisania jest P04. W internecie na próżno szukać typowych określeń koloru. Dla mnie to rozbielony szary, coś wpadające w popiel z delikatnym akcentem przybrudzonego fioletu. P05 to żółtek. Nie przepadam za żółtym kolorem solo, dlatego znalazł się w towarzystwie. 





Polubiłam te lakiery. Wyjątkowo dobrze mi się nimi maluje, pięknie błyszczą i nie smużą. Każda z buteleczek mieści w sobie 11 ml emalii, cena jest bardzo atrakcyjna, a wybór ogromny.


Jako że, moja nagroda nie składała się jedynie z lakierów po krótce streszczę Wam inne produkty jakie znalazłam w paczce:


Coral, Zmywacz oliwkowy, bezacetonowy z pompką. Jedyny dotychczas zmywacz, którego zapach nie przeszkadza, a wręcz podoba się mojemu mężowi. Świetnie zmywa lakier i nie wysusza. Ulubiony!


Good foot, fluid do stóp. Kombinacja olejków: z drzewa herbacianego, mięty pieprzowej, goździków, lawendy i oleju sojowego - dla mnie pachnie jak amol :) przez kilka chwil po posmarowaniu jestem unieruchomiona, ponieważ stopy są nieźle naoliwione ;) ale przy tym faktycznie fajnie zmiękcza i nawilża.


Good Foot, System wybielający paznokcie. W skład zestawu wchodzi żel wybielający, który na paznokciu momentalnie wysycha i wyparowuje. Pędzelek jest identyczny jak w wielu błyszczykach do ust - skośnie ścięta gąbeczka. Stosujemy go jako pierwszy. Drugim krokiem jest już aplikacja utwardzacza nabłyszczającego. Ma formę lakieru. W buteleczce to fiolet ( coś bardziej jak ultrafiolet ) na paznokciu daje lekką poświatę. Problemu z przebarwieniami nie mam, ale oczywiście wypróbować musiałam.



Dairy Fun, Body Scrub, truskawkowy. Hit nad hitami. Wprost go uwielbiam. Nie dość, że ma wspaniały zapach, genialne działanie to jakże i urocze opakowanie! Stosuję go nie tylko do ciała, ale i do peelingu dłoni. Pozostawia delikatny film na skórze, nie muszę stosować po tym scrubie balsamów. Słoiczek z pewnością dostanie swoje drugie życie.



Pomadka do ust Creamy Glam nr 107. Kolor nie mój. Oczywiście na paznokciach bym nosiła, ale do malowania ust tak mocnymi odcieniami jeszcze nie dojrzałam. Leży i czeka. Opakowanie w rzeczywistości jest srebrne ;)

Płyn micelarny Dermo System ( opakowanie 50 ml ). Niestety z moim makijażem nie dał sobie zbytnio rady, więc dolałam go do innego micelka :) 


Szampon bez soli z keratyną. Niby od szamponu zbyt wiele nie powinno się wymagać, ale ten podpasował moim włosom. Z pewnością do niego jeszcze wrócę. Po jego skończeniu do opakowania przelałam inny szampon. Dozownik wiele mi ułatwia. Takie rozwiązanie jest wygodne i oszczędne ;)


Cameleo, Suchy szampon. Dla niego jestem gotowa zdradzić Batiste :) Miałam okazję używać 4 rodzajów suchych szamponów. Cameleo i Batiste to dwa najlepsze!




Ciekawa jestem Waszych opinii zarówno jeśli chodzi o lakiery jak i pozostałych kosmetyków.



Pozdrawiam serdecznie,


27 komentarzy:

  1. Bardzo ładny efekt :)

    W wolnej chwili zajrzyj na mojego bloga: http://www.moniquerehmus.pl . Pozdrawiam :* :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się te lakiery, przyjemny dla oka efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam chyba 4tylko lakiery tej firmy,które dostałam już wieki temu ;od tej pory opakowania zmieniły się na duży plus;tych nowych jeszcze nie wypróbowałam,w sklepach stacjonarnych nigdzie się z nimi nie spotkałam,a szkoda :(szminka też ma cudne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki nowy look wyszedl im na dobre. State opakowania były brzydkie :p

      Usuń
  4. Takie kolorki na paznokciach to marzenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe kolorki, zaciekawiłaś mnie nimi :) będę się za nimi rozglądać :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie połączyłaś pastelowe odcienie. Zaciekawiły mnie ten scrub, jak zużyję ten co mam to może skuszę się na ten ;) Witam po przerwie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te pastele mnie zaciekawiły, a już szczególnie to, że piszesz, ze kryją nieźle przy dwóch warstwach.

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie wyglądają te lakiery! błyszczą niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tylko jeden lakier - podobny odcień do twojego żółtego i przyznaję, że dobrze się spisuje i ładnie wygląda. Jako ciekawostkę dodam, że w ub. roku znalazłam hennę do brwi w jednym z holenderskich sklepów - chyba Holenderkom przypadła do gustu, bo widziałam, że ilość na półce zniknęła w kilka dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze w Niemczech nie widziałam nic z Delii ale wiem właśnie że Holenderki lubią delie to milutkie

      Usuń
  10. ten P04 jest cudowny ;) i ten peeling ma słodziutkie opakowanie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wykorzystaniu peelingu zrobiła taki domowej roboty i jest w tym samym sloiczku :)

      Usuń
  11. 2 i 3 zestawienie kolorków najlepsze <3
    Muszę poszukać tego scrubu i suchego szamponu. Ciekawa jestem czy i u mnie pobije batiste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj mi znać. Teraz i tak jestem skazana na batiste :)

      Usuń
  12. ostatnie połączenie najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawie wygląda oferta nowa delii, a jak sprawuje się ten "hybrydowy" zestaw? długo wytrzymuje na paznokciach?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Każdy jest dla mnie ważny i bardzo motywujący.

Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się.

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.

Jestem na Instagramie!

Copyright © 2017 Paznokciowe Lovee