holo-mania

kwietnia 23, 2014

holo-mania


Hej!

Mam nadzieje, ze odpoczelyscie w swieta. Zresetowalyscie sie i najadlyscie do syta :). 


Dzis chcialabym pokazac Wam dwa rodzaje lakierow holograficznych.
Nie sa Wam obce, prawda?
Poczatkowo nie sadzilam ze lakiery tego typu moga sie od siebie czyms roznic.
Podchodzilam dosyc sceptycznie do tzw. "holosikow". I stalo sie...
Urzekly mnie!


Zapraszam na post typowo zdjeciowy


Mam ich az trzy. Pierwszy to lakier z Born Pretty Store, dwa kolejne to Eveline minimax.
Roznica w holodrobinkach to ich uklad i odbicie swiatla.


                       


Born Pretty Holo Polish nr 6




 Lakier z BPS ma drobinki ulozone "linearnie". Bez problemow zauwazamy niebieskie, zielone, fioletowe, pomaranczowe ...itd refleksy. Istna tecza. Zgadzacie sie z tym?















Eveline MiniMax

Nr 404 ( jasniejszy ) i 413 (ciemniejszy)








Tu holodrobinki sa rozproszone. Przepieknie mienia sie w sloncu.
 Ciezko, ale da sie rozroznic holokolorki.















Jak Wam sie podobaja lakiery holograficzne?
Ktory rodzaj podbnil Wasze serca?

Czy wiecie gdzie mozna stacjonarnie ( bez posrednictwa internetu :) ) zakupic lakier holograficzny jak ten z Born Pretty Store? Chodzi mi o uklad holodrobinek.




Jezeli macie ochote na zakupy z BPS mam 10 % znizki z tym kodem

ZKX31




Pozdrawiam serdecznie miluskiego popoludnia
Ola.
Kropki kropeczki... zakropkowalam sie...

kwietnia 19, 2014

Kropki kropeczki... zakropkowalam sie...


Hejo.

Posprzatane, popieczone i posprzatane ( bo po moim pieczeniu kuchnia przypomina poligon wojskowy :) ) L.testowal ciasta, a ja razem z nim serniczek. Do tego stopnia, ze musialam zrobic nowy :).


A co ja zmalowalam w wolnej chwili hmm... Otoz za bardzo sie nie wysililam, ale mani pasuje mi jak ulal do jutrzejszej bluzeczki, ktora zamierzam przyodziac :) 
Dlatego dzis kropeczki w milym towarzystwie:
  Essence colour&go 110 modern romance z nienachalnym rozowym shimmerem, ktory na paznokciach jest niewidoczny oraz Miss sporty 032 w kolorze kawy z mlekiem













 I na koniec poraz kolejny nieodlaczny element moich zdjec, najwierniejszy towarzych podczas "sesji" ( to mu sie chyba nigdy nie znudzi )

Buddy









Wiem, ze duzo z Was jest zalatane, albo wyjechalyscie i nie macie czasu na internet, ale skorzystam z tej prawie juz ostatniej chwili na zlozenie zyczen:

Kochane, wszystkiego co najlepsze na swieta Wielkanocy. Wyluzujcie sie i wykorzystajcie czas z rodzina. Dla Waszego dobra odlozcie ( chociaz mam nadzieje, ze nie musicie) wszystkie zale i smutki na bok. A moze swieta to dobry czas na szczera rozmowe? Tak czy inaczej korzystajcie z dni rozpusty :) Cieszcie sie wiosna nawet jak do Was nie zajrzy jutro. 
Wesolych Swiat! Spokojnych, rodzinnych, spedzonych w cudownej atmosferze!
Ola :***



Lovely Classic nail polish nr 94 & Szarlotka

kwietnia 15, 2014

Lovely Classic nail polish nr 94 & Szarlotka


Hej.

Pomyslicie zapewne co laczy lakier do paznokci z szarlotka. 
A ja odpowiadam: NIEDZIELA :)

Otoz czas pieczenia ciasta wykorzystalam przedwczoraj na malowanie paznokci lakierem, ktory okazal sie miloscia od pierwszego wejrzenia.

Dlatego dzis postanowilam podzielic sie z Wami i lakierem i szarlotka. Co Wy na to?

Lovely CLASSIC nr 94


To zdecydowany kolor. Niewatpliwie przyciaga wzrok. Intensywny z drobinkami w stonowanej ilosci. Niebieskosc nad niebieskosciami. Potrzebujemy dwoch warstw do pelnego krycia.
 Schnie w zadowalajacym tempie... i mozemy sie cieszyc mega polyskiem i super kolorkiem.
Zastanawiam sie, dlaczego wczesniej go nie odkrylam? 
Pierwszy raz od daawna pomalowalam jednolicie paznokcie
(Na zdjeciach lakier po 2 dniach - widoczne starcie na koncowkach, ale to moja wina, przyznaje sie.)
















Mozecie tez zauwazyc moj maly progress co do stanu skorek :) Ja widze zdecydowana roznice.



Szarlotka

Ciekawa jestem, czy spotkalyscie sie kiedys z przepisem na magiczna szarlotke, ktora robi sie sama. Absolutnie sama. Jedyna skomplikowana czynnoscia jest obranie i starcie jabluszek.
Dacie wiare?! 
Ciekawa jestem tez, ile w blogosferze jest fanek szarlotki. Jesli jeszcze nie slyszalyscie o szarlotce sypanej - zapraszam na przepis.


(Przepis znalazlam u Paulinki na kotlet tv. Ale go nieco zmodernizowalam )


Skladniki:
  • 2 szklanki maki
  • 2 szklanki kaszy manny
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • ok. 1 szklanka cukru ( przy 2 szklankach jest b.slodkie)
  • 100g margaryny/masla (polecam wlozyc do lodowki badz zamrazarki)
  • 1.5 kg jabluszek ( obojetnie jakich )
  • cynamon (wg. upodoban)



A wiec potrzebujemy blache, ja lubie te z wyciąganym spodem, chciałam okragla szarlotke wiec uzylam tortownice. Jest chyba standardowej średnicy, ale szarlotke zrobiłam z podwojnej porcji ( bo pierwsza wyszla troszkę mizerna). Jako ze dbam o swoje blachy i nie jezdze po nich nozem wymyslilam taki o to sposób ochrony spodu. Na spod tortownicy kładziemy arkusz papieru do pieczenia, nakładamy brzeg tortownicy, zaciskamy i nożyczkami odcinami brzegi. 

Jabluszka. Umyte, obrane, starte. Jak lubicie cynamon tak jak ja mieszacie starte na dużych oczkach jabłuszka z cynamonem. Jesli nie - mozycie posypac je delikatnie z wierzchu.


Potrzebowalam 1,5 kg jablek. Pamietajmy zeby kupowac wiecej anizeli podane jest w przepisie, bo po obraniu masa sie nieco zmniejsza

Smarujemy blache. teraz albo mozecie zrobic to wczesniej. Ja zawsze smaruje na poczatku.


Przesiewamy make i proszek do pieczenia ( opcjonalnie )
Dodajemy 2 szklanki kaszy manny

3/4 szklanki cukru, ja pomieszalam bialy z brazowym

W oryginalnym przepisie mamy 100g margaryny. I mi na podwojna porcje wystarczylo ponad 100g.


Sypkie produkty mieszamy.

Wysypujemy na oko 1/3 miseczki z sypkimi produktami ( tak zeby ladnie spod tortownicy zostal zakryty) nastepnie kawaleczki margaryny kladziemy na sypkich produktach


Wykladamy 1/2 jabluszek ( ja dodatkowo opruszam cynamonem)

Sypiemy 2/3 sypkich produktow i kladziemy margaryne.
Pozniej druga polowe jablek i ponownie przysypujemy ostatnia warstwa maki z dodatkami

Wykladamy reszte margaryny i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
180 stopni na okolo godzinke, moze i wiecej. Sprawdzamy patyczkiem. Wierzch powinien byc zlocisty.

Pod koniec pieczenia podsypalam troszeczke cukrem wanilinowym ( potocznie zwany cukrem waniliowym)
Tak wyglada po upieczeniu :)

A tak gotowe do zjedzenia. Opruszone cukrem pudrem.
Czyli od spodu mamy:

Produkty sypkie  (1/3)
(margaryna)
Jabluszka (1/2)
Produkty sypkie  (2/3)
(margaryna)
Jabluszka (reszta)
Produkty sypkie (reszta)
(margaryna)

Na czym polega ta cala magia? 
Sok z jabluszek i roztopiona margaryna przenikaja przez siebie i lacza sypkie produkty w ciasto. Zapewniam, ze po wystygnieciu szarlotka sie nie rozwali.


Mam nadzieje, ze zostawiam Was ze slinka, apetytem i w niedlugim czasie pochwalicie mi sie efektami pieczenia szarlotki. Ktora jest wersja dla wszystkich.
A moze juz kiedy robilyscie taka szarlotke?

Pozdrawiam,
Ola. 

Jestem na Instagramie!

Copyright © 2017 Paznokciowe Lovee